
„Miejski eksperyment z równym i feministycznym odśnieżaniem musi się skończyć” – postuluje lider Komisji Transportu szwedzkich Demokratów. Od 2014-go to roku to Partia Zielonych odpowiada w Szwecji za m.in. odśnieżanie dróg, wprowadzając pewne zmiany w systemie. Już sam ten fakt nasuwa pewne przypuszczenia.
Partia Zielonych zdecydowała się nazwać swoje reformy odśnieżania „równym odśnieżaniem” i „feministycznym odśnieżaniem”. Pomysł Zielonych był iście absurdalny. Odśnieżane w pierwszej kolejności były… ścieżki rowerowe i chodniki. Dopiero później przychodził czas na odśnieżenie dróg. „Motywacja jest taka, że to głównie mężczyźni prowadzą samochody, autobusy i taksówki. Dlatego najpierw należy odśnieżać ścieżki rowerowe i chodniki, ponieważ to głównie kobiety spacerują i jeżdżą na rowerze” – wyjaśnia zamysł Zielonych szwedzki Samnytt.
Prosimy o rozważenie wsparcia naszego portalu. Utrzymanie strony miesięcznie kosztuje 1800 zł.
Kilka lat po wprowadzeniu zmian, Szwedzi cierpią z ich powodu. „Autobusy odwołane, korki, ślizganie się Sztokholmczyków, łamanie rąk i nóg” – czytamy. „Priorytetowym rodzajem ruchu, nawet przed pieszymi, jest rower, który, gdy inne środki transportu mają ograniczone pole manewru, cieszy się całkowicie bezśnieżnymi drogami”. Pierwszeństwo, w otrzymaniu odśnieżonej nawierzchni mają zatem… rowery. Zimą.
Nie możemy dalej akceptować odśnieżania, które paraliżuje miasto i powoduje upadek mieszkańców i poślizgnięcia, gdy tylko spadnie śnieg – apelują Szwedzi z Komisji Transportu. Domagają się „równości dla wszystkich użytkowników dróg” i wycofania się z absurdalnych procedur.
Źródło: Samnytt.se
Prosimy o rozważenie wsparcia naszego portalu. Utrzymanie strony miesięcznie kosztuje 1800 zł.